Co Jan Paweł II wiedział o pierwszych sobotach miesiąca
Dokumentacja przekazana do Watykanu
Historia nabożeństwa pierwszych sobót rozpoczyna się podczas drugiego objawienia w Fatimie, 13 czerwca 1917 r., kiedy Matka Boża wypowiada słowa: "Chcę być bardziej znana i miłowana. Jezus chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca". Ciekawe, że pierwszą część wypowiedzi Maryi odniesiono do samej tylko Łucji, jakby tylko jej Matka Najświętsza zleciła to wciąż niedoceniane przez nas zadanie. Skupiono się natomiast na drugim członie Maryjnego życzenia i od razu postawiono pytanie, o jakie nabożeństwo może chodzić, skoro od kilku już wieków znany jest w Kościele kult Niepokalanego Serca Maryi, mało tego, jeszcze w latach 30. XX w. obdarzany był on odpustami przez stolicę świętą. Objawienia w Pontevedra i w Tuy, które fatimolodzy określają nazwą "Fatima 2", dały w tej kwestii wyczerpującą odpowiedź. Bóg zapragnął, by świat uniknął wojen i innych klęsk przez oddanie czci Niepokalanej Matce Zbawiciela w zupełnie nowej formie.
Wyznaczona przez Niebo droga do zwycięstwa była prosta. Znamy ją na pamięć. Zwykliśmy mówić, że jest nią poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi (z czasem, gdy realizacja tej prośby się opóźniała, Bóg zażądał poświęcenia całego świata, "błędy Rosji" bowiem zdążyły się już rozlać po całym globie). Tymczasem Matka Najświętsza przekazała Kościołowi dwie prośby. Ta druga to zatwierdzenie przez Ojca Świętego nabożeństwa pierwszych sobót jako oficjalnej modlitwy dla całego Kościoła. Ale, co trzeba mocno podkreślić, kolejność tych próśb jest zupełnie inna. Chrystus i Matka Najświętsza najpierw poprosili o nabożeństwo pierwszych sobót, a dopiero 4 lata później o poświęcenie Rosji!
W XX wieku Bóg prowadził swój Kościół drogą Fatimy, a Kościół - Oblubienica Chrystusa, starał się odpowiedzieć na wołanie swego Oblubieńca. Wiemy, że diabeł mnożył przeszkody, byleby uniemożliwić realizację planów Nieba. Zastanawiające, że łatwiej było spełnić drugą prośbę fatimską, a nie tę wcześniejszą i zdawałoby się prostszą, bo nieobciążoną balastem politycznych kontrowersji. Już w 1942 r. Papież Pius XII podjął próbę poświęcenia komunistycznej Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, a ostatecznie dokonał tego Jan Paweł II w 1984 r. Tymczasem prośba wcześniejsza i zdawałoby się zupełnie niekontrowersyjna, bo związana jedynie z decyzjami dotyczącymi spraw kultu, pozostała niespełniona. Nabożeństwo pierwszych sobót wciąż czekało - i czeka - na swą godzinę.
Ojciec Święty Jan Paweł II mówił o swoim pontyfikacie, że skończył się on z dniem 13 maja 1981 r., a "reszta to cud", który zawdzięcza wstawiennictwu Matki Bożej Fatimskiej. Kiedy podczas rekonwalescencji uświadomił sobie, jak bardzo zamach kieruje uwagę na orędzie z Fatimy, zrozumiał, że Jego "życie na nowo darowane" otrzymało od Boga bardzo jasny cel: miał wypełnić prośby Maryi wypowiedziane w Fatimie skierowane do Najwyższego Pasterza Kościoła. Dziś, gdy spoglądamy na Jego długi pontyfikat, w którym część określona przez Papieża mianem "cudu" trwała 23 lata, a poprzedzający go okres wynosił niecałe 3 lata, widzimy, jak silnie było na nim odciśnięte fatimskie piętno. Wskazują na to takie wydarzenia, jak poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi w samym sercu Kościoła - na placu św. Piotra w Rzymie, jak trzy pielgrzymki do Fatimy, jak beatyfikacja fatimskich pastuszków, jak zawierzenie nowego tysiąclecia Matce Bożej, dokonane przed figurą sprowadzoną do Watykanu z Fatimy, jak obecność figury fatimskiej przy łóżku Ojca Świętego, jak ofiarowanie Matce Bożej z Fatimy tego, co było Janowi Pawłowi II najdroższe: pierścienia otrzymanego od Prymasa Tysiąclecia w pierwszych dniach pontyfikatu.
Dla upowszechnienia przesłania, które nazywał "orędziem wieku", Jan Paweł II uczynił więcej niż ktokolwiek w historii. Nie tylko nauczał o Fatimie, ale nią żył. Sam wyznał, że codziennie duchowo przenosił się do Fatimy. Z radością praktykował nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca. Ponieważ było wiadomo, że Jan Paweł II pragnął spełnić kolejne centralne życzenie Matki Bożej z nim związane i nadać mu rangę oficjalnej formy kultu, kilka lat temu Sekretariat Fatimski przy Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem przesłał Ojcu Świętemu ramową dokumentację dotyczącą tego nabożeństwa, dołączając prośbę, aby Papież zatwierdził to nabożeństwo dla całego Kościoła. Jan Paweł II bardzo ucieszył się z tej oddolnej inicjatywy i od razu zapoznał się z przedłożoną Mu dokumentacją. Potem powiedział: "Tak bardzo chciałbym zatwierdzić to nabożeństwo, ale wciąż jeszcze nie mogę. Jak mógłbym ogłosić to nabożeństwo jako coś obowiązującego w całym Kościele, skoro Kościół go nie zna?". Dlatego Ojciec Święty poprosił: "Róbcie wszystko, by ludzie zaczęli je praktykować. Wtedy będę mógł je oficjalnie zatwierdzić".
Poniżej przedstawiamy dokumentację, którą otrzymał Jan Paweł II. Dziś trafia ona do rąk ludzi odpowiedzialnych za Kościoły lokalne, za wspólnoty, za rodziny - Kościoły domowe, za duszpasterzy własnych serc. Adresowana do nich ma szansę zostać przeczytana, zrozumiana, przyjęta i wprowadzona z życie. W przypadku polskich odbiorców nie pojawia się trudność, którą napotykał Ojciec Święty: polscy biskupi, kapłani, ludzie odpowiedzialni za ruchy religijne, matki i ojcowie - wszyscy możemy mówić głośno o roli tego nabożeństwa, które zostało oficjalnie zatwierdzone dla naszego lokalnego Kościoła już w 1946 r. Możemy mówić o nim tym głośniej, gdyż wiemy, że każdy, kto podejmie na tym polu inicjatywę, wypełnia jeden z głównych filarów testamentu Jana Pawła II, który tak bardzo pragnął wypełnić do końca fatimskie żądania.